przy nadpalonych mostach

To ja jestem dziwna, czy ci, którzy chcą mnie wysłuchać? Dlaczego nikt nie może i nawet nie próbuje mnie zrozumieć? Czy to takie dziwne, że szkoda mi chłopaka, który mnie kocha, a ja do niego nic nie czuję? Po prostu czuję się cholernie źle ze świadomością, że go ranię. Kiedyś chciałam być zimną suką, dziś chyba zachowałam się podobnie i wcale mi się to nie podoba. Mam straszne wyrzuty sumienia. Ale co mam zrobić, żeby go nie zranić? Nic do niego nie czuję. Nie będę z nim, kocham kogoś innego.

Już na starcie mnie to wszystko przerasta.

99 komentarzy:

  1. a ja Cię bardzo dobrze rozumiem. naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, pamiętam mniej więcej, jaką miałaś kiedyś sytuację :)

      Usuń
    2. no właśnie, więc nie muszę nic więcej tłumaczyć :)

      Usuń
    3. nie musisz, wiem tyle, ile powinnam ;)

      Usuń
    4. i co zrobisz z tym chłopakiem ?

      Usuń
    5. dowiedziałam się przed chwilą paru rzeczy i niech się wali. nie mam zamiaru już się nim przejmować.

      Usuń
    6. rozumiem, że nie były to miłe informacje..
      ps. widzę, że masz mnie w linkach i masz stary adres.. jestem teraz na ucieklam.blogspot.com :)

      Usuń
    7. to były informacje, dzięki którym dowiedziałam się jaki jest naprawdę.
      ok, nie zauważyłam bo ostatnio nie korzystam z linków i ich nie aktualizuję ;)

      Usuń
    8. a masz pewność, że te informacje są prawdziwe ?

      Usuń
    9. może to i dobrze. będziesz miała jasny powód, gdy będzie chciał wiedzieć dlaczego nie chcesz z nim być.

      Usuń
    10. przyznał się, ale powiedział że nie wiem dlaczego to robił.

      Usuń
    11. niech się zastanowi to może się dowie dlaczego to zrobił. o.0

      Usuń
    12. no głupi to na pewno :p

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. moze jakos pomalu wszystko bedzie ok ;)

      Usuń
    2. oj teraz to mam w dupie czy go ranię, czy nie bo mnie strasznie wkurwił

      Usuń
    3. to już nieważne. urywam z nim wszelkie kontakty.

      Usuń
    4. i pewnie bedzie ci lepiej ;)

      Usuń
    5. na 100% ;] bo prawda jest taka, że nikt go nie lubi, każdy uważa że jest żałosną ciotą i każdy chce go bić ;p

      Usuń
    6. no i jest. nie jest warty mojej uwagi

      Usuń
  3. Siebie nie oszukasz. Mówisz o swoim koledze z klasy, czy nie? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co Ty ;p chyba do Ciebie napiszę wieczorem i Ci o tym opowiem, bo kompletnie nie wiem co mam zrobić...

      Usuń
    2. sytuacja się zmieniła ;p już się nim nie przejmuję :) okazał się jeszcze bardziej żałosną ciotą niż myślałam.

      Usuń
  4. Gorzej byłoby gdybyś była z nim z litości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam zamiaru być z nim z litości :)

      Usuń
    2. No właśnie.O to chodzi ;)

      Usuń
    3. zrywam z nim wszystkie kontakty ;p

      Usuń
    4. Nie drastycznie tylko ;)

      Usuń
    5. oj, bardzo drastycznie ^^ zasłużył na wszystko co najgorsze.

      Usuń
    6. bo swoim postępowaniem skreślił się u mnie w jednej chwili.

      Usuń
    7. długa historia. ale teraz wiem, że nie jest warty mojej uwagi ;)

      Usuń
    8. Grunt, że już możesz się od tego uwolnić :)

      Usuń
  5. Jak powiedziała W gorzej być z kimś z litości - to boli bardziej niż ten moment co teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam takiego zamiaru :) zresztą mam juz w dupie co on czuje, okazał się zwykłym dupkiem.

      Usuń
    2. U mnie było tak, że nagle przypomniał sobie o mnie znajomy z dawnych lat akurat na wakacje. Mówił jak bardzo kocha, a pewnegorazu wymskło mu się, że mu dam kasę na rozkręcenie firmy a on potem da na moją. We wrześniu ucichnął, a dzownił kilka razy dziennie i pisał. Po tygodniu w końcu zadzowniłam, okazało się, że jest na kilka dni u matki - nic mi nie wyjaśnił i jeszcze do mnie z pretensjami, że w ogóle do niego dzownie. Dobre nie?

      Usuń
    3. to o co mu chodziło? o kasę tylko, czy źle zrozumiałam?
      faceci to idioci.

      Usuń
    4. Chyba tylko o pieniądze. Ale potem pojawił się ktoś inny w moim życiu i ten facet, któego Ci opisałam, napisał do mojej najlepszej kumpeli, jaka to ja jestem, padły niemiłe epitetyt, ale ona od razu się zoreintowała że to wariat jest więc nie ma czego żalować :p

      Usuń
    5. ja mściwa jestem, więc bym się zemściła ;p

      Usuń
  6. a może powinnaś mu po prostu powiedzieć, że nic do niego nie czujesz i nie chcesz go ranić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak zareagował?

      Usuń
    2. może musi się namyślić?

      Usuń
    3. namyślić na co? to koniec naszej znajomości ;)

      Usuń
    4. no to powoli nie czaję ;) ale to przez dzisiejszy nastrój mój.

      Usuń
    5. to jest po prostu poplątane wszystko ;p

      Usuń
  7. miałam podobną sytuację. i uważam, że tutaj jest potrzebna szczera rozmowa. nie unikniesz tego, że go zranisz. on jest zraniony samym faktem, że nic do niego nie czujesz. i nic tego nie zmieni. dlatego porozmawiaj z nim i powiedz, jak jest, bo jeśli dasz mu nadzieję - wtedy zranisz go jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiedziałam mu to wszystko, ale on sam sobie robi nadzieję.

      Usuń
    2. i jeszcze może coś w stylu: ja będę na ciebie czekał?

      Usuń
  8. mam podobną sytuację i też jest mi cholernie przykro, ze nie potrafię odwzajemnić uczuć porządnego i fajnego chłopaka, ale nic na to nie poradzimy. nie ma nic na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli go nie kochasz, to niestety, musisz go zranić. Takie własnie jest życie, uczucia są nie zawsze odwzajemnione. A bycie podłą suką sprawia że tylko Ty jesteś szczęśliwa. A i to wcale takie łatwe nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda mi go strasznie, nie chcę,żeby cierpiał. to chyba nie jestem podłą suką, skoro wcale nie jestem szczęśliwa?

      Usuń
  10. hmm rozmowa z kimś bliskim jest Ci potrzebna od zaraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. serce jest nieprzekupne. robi co chce. czuje co chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i za cholerę się nie słucha rozumu. udaje mądrzejsze.

      Usuń
    2. a wcale nie jest. dlaczego to serce o wszystkim decyduje?

      Usuń
    3. bo rozum jako mądrzejszy ustępuje. jak to uczył mnie dziadek: bądź mądrzejsza i ustąp.

      Usuń
    4. ale to głupie z jego strony tak ustępować... powinien wziąć sprawy w swoje ręce.

      Usuń
    5. więc walka serca z rozumem? to chyba nic nie da.

      Usuń
    6. spróbować zawsze można ;)

      Usuń
  12. postępuj tak, żebyś była szczęśliwa. pamiętaj, nie możesz brać odpowiedzialności za życie innych, tylko dlatego, że ktoś może Cię fałszywie ocenić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie będę szczęśliwa, widząc, że kogoś ranię...

      Usuń
  13. Uczucia zawsze komplikują życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lepiej powiedzieć na początku, że się kogoś nie kocha, bo jeśli weszłabyś dalej w to wszystko to po czasie jeszcze bardziej byś go zraniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście już mu powiedziałam, że to niemożliwe :)

      Usuń
    2. No właśnie, wiec czemu mówisz teraz o wyrzutach sumienia?

      Usuń
    3. teraz już nie mówię. sytuacja ciągle się zmienia.

      Usuń
  15. to wcale nnie jest dziwne, że źle się z tym czujesz. aż mi to przypomniało moją story... to były czasy ;D
    nie przejmuj się tym, że nie ogarniasz. za pięć lat będziesz się uśmiechać do wspomnień z tego okresu z sentymentem, mówię ci :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nikt Cię do miłości nie zmusi, a skoro wiesz, że nic z tego nie będzie, to lepiej uciąć to teraz, niż potem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ucięłam. i dobrze mi z tym :)

      Usuń
    2. nie, w końcu nic do niego nie czułam :) chociaż w sumie fajnie sie z nim gadało.

      Usuń
    3. No to masz spokój. On po jakimś czasie zapomni o Tobie, a Ty nie będziesz miała wyrzutów sumienia, gdy serce zabije Ci mocniej do kogoś innego :)

      Usuń
    4. teraz też już nie mam ;p

      Usuń
  17. Z tego, co zdążyłam zauważyć już to skończyłaś. To bardzo dobrze. Męczyłoby Cię. A tak masz spokój i sumienie czyste.
    Wróciłam, zgadniesz może, kim jestem? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sumienie średnio czyste, ale przynajmniej spokój jest :D
      może Eidoriana? :)

      Usuń
    2. no, no. spokój najważniejszy. :D
      Trafione, zatopione! :)

      Usuń
  18. Miałam podobną sytuację z moim przyjacielem. Po jego wyznaniu mi się głupio zrobiło bo ja do niego nie czułam nic więcej niż przyjaźń. Zraniłam go i dalej się źle z tym czuję. Lecz na całe szczęście obecnie ma inną dziewczynę, która darzy go również chyba jakimś uczuciem.

    Temu chłopakowi przejdzie. A ty się nie martw. Nie możesz być z kimś na siłę. Będziesz się czuła z tym źle, ale gorzej byś postąpiła gdybyś udawała uczucie.

    OdpowiedzUsuń