przestają bić zegary

Czuję się taka pusta w środku. Prosta, aż za bardzo. Jest dobrze albo źle i tyle w temacie. Nie wiem czemu dobrze, ani czemu źle. Po prostu tak albo tak. Nad niczym się nie zastanawiam, nie rozmyślam. Czuję się, jakby uciekły ze mnie wszystkie uczucia i emocje. Co będzie to będzie, ale ma być dobrze i chuj. A nawet jak będzie źle, to będzie dobrze.

przy nadpalonych mostach

To ja jestem dziwna, czy ci, którzy chcą mnie wysłuchać? Dlaczego nikt nie może i nawet nie próbuje mnie zrozumieć? Czy to takie dziwne, że szkoda mi chłopaka, który mnie kocha, a ja do niego nic nie czuję? Po prostu czuję się cholernie źle ze świadomością, że go ranię. Kiedyś chciałam być zimną suką, dziś chyba zachowałam się podobnie i wcale mi się to nie podoba. Mam straszne wyrzuty sumienia. Ale co mam zrobić, żeby go nie zranić? Nic do niego nie czuję. Nie będę z nim, kocham kogoś innego.

Już na starcie mnie to wszystko przerasta.